Eskalopki ze schabu
Miałam małe wątpliwości co do schabu w tym przepisie, ponieważ ilekroć smażyłam schaboszczaka, zawsze wychodził mi twardawy i średnio zjadliwy. Ale postanowiałam…raz się żyje i trzeba się nauczyć piec schab! Byłam w mega szoku, kiedy eskalopki wyszły mięciutkie!!! i pyszniaste!!! Z pewnością będziemy je jedli znacznie częściej, niż zwykłe kotlety.
Składniki na 2 osoby (a i tak 2 sztuki zostały na później. Ponoć na zimno też są przepyszne):
- pół kilo schabu
- ćwierć selera
- 2 cebule
- jajko
- tarta bułka
- kilka plasterków szynki (w oryginalnym przepisie było bez niej)
- sól, pieprz, czosnek w proszku
- olej
Mięso:
Schab lekko podmrozić w zamrażarce, żeby się łatwiej kroił, a następnie pokroić go na 1-centymetrowe plastry i rozbić je cieniutko tłuczkiem.
Farsz:
Seler i cebulę wrzucamy do malaksera i miksujemy. Dodajemy sól, pieprz oraz czosnek w proszku i smażymy na patelni przez kilka minut. Następnie, dolewamy odrobinę wody i lekko podduszamy. Kiedy wyparuje woda, odstawiamy farsz do ostygnięcia.
Na plastry schabu kładziemy plasterek szynki i półtora łyżki farszu. Wszystko zgrabnie zawijamy tak, aby nam nic nie wylatywało. Całość spinamy 2 wykałaczkami. Gotowe roladki moczymy w jajku, a potem w bułce tartej. Smażymy na oleju, aż do zarumienienia. Gotowe eskalopki (już bez wykałaczek) zapiekamy 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Nasze eskalopki zjedliśmy z odrobiną oregano oraz ogórkami małosolnymi i popijaliśmy zimnym piwkiem. To się nazywa sobota!!!
Przepis ten dostałam od mojej znajomej, pani Eli. Pani Elu, bardzo dziękuję za pomysł na rewelacyjny sobotni obiad!:-)
Kasia