Racuszki z serem ricotta
Wczorajszy dzień był bardzo udany. Obudziliśmy się dosyć późno, a pierwszą naszą myślą było to, że nie musimy tego dnia nic robić!!! Jejku, jakie to miłe uczucie…:-) Wychodząc z Rudą miałam zabrać śmieci… I nagle… naszym oczom ukazały się nam zbunkrowane 4 butelki dobrego alkoholu! W sam raz do drinków. Że też o nich zapomnieliśmy… No to podrałowałam po zapas Sprite’a, w końcu ferie czas zacząć!!!
Najpierw jednak było śniadanko. Usmażyliśmy cały stos przepysznych racuszków, które zjedliśmy z konfiturą malinową, syropem różanym i z lemon curdem. To było prawdziwe śniadanie mistrzów!
I tak świętowaliśmy cały dzień, kiedy nagle wieczorem Tomek wymyślił, że może trza iść na jakieś balety…
Pojawił się niestety mały problem. Tego dnia wrzuciłam do pralki WSZYSTKIE spodnie, no i nie miałam w czym pójść! No i zaczęło się błyskawiczne suszenie galotów na kaloryferze i żelazkiem. Bałam się trochę, że idąc w nich po mrozie, nogi mi zesztywnieją;p Wiem, wiem…mała głupota to była i równie dobrze mogłam iść do knajpy w dresach, ale póki co chora nie jestem, więc jest dobrze!
Poszliśmy do 4 róż, bo tego dnia miały być hity lat 90-tych. Szału nie było jeśli chodzi o tańcowanie, ale co się uśmialiśmy, to nasze! Najpierw byli z nami nasi kumple, ale musieli się dosyć szybko zmywać. Następnie przysiadła się do nas bardzo sympatyczna para, Rafał i Gosia. Spędziliśmy z nimi fajny wieczór i wybawiliśmy się za wsze czasy.
Wracaliśmy do domu o 2 w nocy. Z buta. A mieszkamy daleko. Bardzo daleko. Było -15 stopni. Twarze nam wykrzywiało, ale ja przynajmniej miałam kaptur i szalik, a Tomek-dupek niczego ze sobą nie zabrał, no i się nieźle telepał. Pod koniec naszej drogi ugięliśmy się i wzięliśmy taryfę.
Ja już miałam nogi zesztywniałe, a Tomi paszczę… I tak oto w ten sposób 2 zwłoki dotarły do domu…
Oto przepis na racuszki:
Składniki:
- 500 g serka ricotta
- 250 ml mleka 2%
- 4 jajka
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 łyżeczki cukru waniliowego (sama to wymyśliłam!:-)
- olej
- dodatkowo: konfitura z malin, lemon curd, syrop różany
Na początku należy oddzielić żółtka od białek.
Białka ubić na sztywno z odrobiną soli.
Żółtka, ricottę i mleko umieścić w misce i zmiksować. Dodać mąkę, proszek do pieczenia, cukier waniliowy. Znowu zmiksować. Dodać białko. Delikatnie zmiksować.
Smażyć na rozgrzanej patelni, odmierzając czubate łyżki ciasta. W tracie smażenia można ogień ciut zmniejszyć, żeby nam się placki nie zjarały. Każdy placuszek smażyć przez ok 1 minutę z jednej strony.
Podawać z ulubionymi dodatkami.
Przepis pochodzi z książki „Lato w kuchni przez okrągły rok”.
Kasia (która je robiła) i Tomek (który je smażył, bo w tym czasie Kasia zdjęcia robiła)
inspirujace… tylko gdzie ja teraz kupie ricotte ? 🙁
w sklepie z nabiałem;p
Nie skomentuję racuszki tylko…(nie spodobało mi się w tekście „Tomek-dupek”).
Oświadczam w tej sytuacji narodowi – Tomek jest najlepszym zięciem z wszystkich jakich posiadam.!!!!
Tomek sam to czytał i zatwierdził:-) i zgadzam się z Tobą w 100% co do tego zięcia;p