Muffinki z majonezem i czekoladą
Lubię ludzi, którzy wiedzą co chcą robić. Chociaż przyznam, że jak usłyszałem, że mój uczeń zamiast do jednego z lepszych liceum w mieście wybiera się do technikum, zdziwiłem się. „Chciałbym na kucharza, taki mam plan”. I teraz po tych kilku latach widać, że to ma sens. Co jakiś czas spotykałem go w restauracjach zielonogórskich. Teraz facet dokształca się na studiach w Poznaniu (blee), i wciąż związane jest to z jego pasją. Trzeba mieć nieźle poukładane w głowie by mając 15, 16 lat zaplanować sobie życie (ja to nawet na próbnej maturze angielskiego nie zdawałem – kto by tam wiedział wtedy, że zostanę anglistą). Po krótkiej rozmowie z Michałem uzmysłowiłem sobie, że przecież mogę go zapytać o pomysły na naszego bloga! Michał zaproponował takie oto danie, zadziwiając przy tym moją żonę doborem składników. Ciacho z majonezem? Wynik jednak genialny. Michale, czekamy na więcej!
Składniki:
- 4 całe jaja
- 1 szklanka cukru (220gram)
- 4 łyżki majonezu
- 1-2 łyżeczki aromatu śmietankowego
- ½ szklanki mąki tortowej
- ½ szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pokruszona (na drobno) tabliczka gorzkiej czekolady
Jaja z cukrem ucieramy na gładką masę, majonez łączymy z aromatem śmietankowym i dodajemy do masy jajeczno-cukrowej. Wsypujemy mąkę tortową i ziemniaczaną oraz proszek do pieczenia. Całość miksujemy. Na koniec dodajemy pokruszoną gorzką czekoladę i mieszamy drewnianą łyżką.
Powstałą masę wylewamy do papilotek i pieczemy w 180 stopniach przez 20 minut. Na muffinkach pojawią się drobne pęcherzyki i po wyjęciu babeczki będą w dalszym ciągu lekko płynne, ale luzik…trzeba je odstawić na kratkę do ostygnięcia i po chwili są gotowe do spożycia.
I nikt Wam nie uwierzy, że w środku pysznej, słodkiej babeczki jest… majonez!!:-)
Tomek i Kasia
Kiedyś muszę coś upiec na bazie majonezu 😉 Świetny pomysł na muffiny;)
Różne muffiny już robiłam, ale z takim połączeniem jeszcze się nie spotkałam. Az muszę wypróbować :))
o ciekawa propozycja.
Ach, jestem w środku decyzyjnego bagna, czyli w wieku, o którym piszesz. 😉
Odkładam wszystko na bok i pożyczam muffinowy przepis.
Jesteście pewni, że 1-2 łyżeczki aromatu? Aromat jest zwykle bardzo mocny i daje się go kilka kropel a nie łyżeczkami… I nie jestem pewna ale to chyba babeczki a nie muffinki, przynajmniej tak by wychodziło z nauk z moichwypieków 🙂 Pozdrawiam i proszę o odpowiedź co do aromatu, bo się szykuję do wykonania 😉
tak podał mi nasz kolega, więc tyle dodałam:-) a nazwałam je muffinkami, bo wg mnie są bardziej wytrawne od kolorowych babeczek z dużą ilością kremu na wierzchu…:-)) daj znać koniecznie czy ci smakowały!:-)