Krupnik
Wyobraźcie sobie, że macie jeden z tych gorszych dni….Że co chwilę ktoś coś od Was chce i że nie macie ani chwili spokoju. Że co chwilę coś się dzieje. I że wszędzie jesteście potrzebni. Tu i teraz.
No, to teraz wiecie jak się dziś czułam…
A to dopiero poniedziałek!!!
Na szczęście parę lat temu wzięłam ślub i przywłaszczyłam sobie Tomka;p
Wiedział jak mnie pocieszyć:
Dostałam przedurodzinowy prezent!:-)
(Hihi, ciekawe co w środę wymyśli;p Aaa… zapomniałam..tego dnia wyjeżdża na szkolną wycieczkę na 3 dni:-/)
I od razu się gęba ucieszyła- mam nareszcie porządny fartuszek!
!!!!!!!FIOLETOWY!!!!!!
Odziałam się w ten fartuszek i raz dwa zrobiliśmy przepyszną zupkę. A dodatek tabasco sprawił, że nieźle ten krupniczek nas rozgrzał… ;p
Składniki na 4 porcje:
- porcja rosołowa (tzn. drób, a raczej to, co z niego zostało:)
- 3 marchewki
- pietruszka (tzn. korzeń)
- kawałek selera (też korzeń)
- 5 młodych ziemniaków
- 5 kopiastych łyżek kaszy jęczmiennej (perłowej Mazurskiej)
- sól ziołowa
- pieprz
- vegeta
- kilka kropel tabasco
- listki pietruszki do dekoracji
Mięcho wrzucamy do wody i zagotowujemy. W trakcie gotowania wybieramy sitkiem szum. (Czyli taką obleśną pianę). Kiedy szum zrobi się już niewielki, wyciągamy mięsko i wybieramy wszelakie farfocle.
Dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę, a po kilku minutach dodajemy startą na tarce marchewką oraz pietruszkę i seler (nie ścieraliśmy na tarce tych warzyw, bo za nimi nie przepadamy. Wrzuciliśmy je do garnka przecięte jedynie na pół). Warzywa gotujemy w sumie przez 20 minut.
Doprawiamy solą, pieprzem i tabasco.
Następnie, dodajemy 5 łyżek kaszy i gotujemy kolejne 15 minut.
Ugotowaną zupę rozlewamy do miseczek i dekorujemy pietruszką.
Kasia i Tomek
Pomysł z tabasco rewelacyjny!! Na wiosenne, jeszcze chłodne wieczory zupka jak znalazł 🙂
krupniku nienawidziłem przez całe dzieciństwo.gdy dorosłem był pierwszą zupą jaką zacząłem gotować.i wychodzi mi pyszny!dodatkowo dodaję suszone grzyby pokrojone w paski i kapustę włoską pokrojoną w kostkę.smacznego:)
zupka bardzo dobra, mnie osobiście bardzo smakowała i pewnie jeszcze nie raz ugotuję, a mój mąż jak przyszedł z pracy i zjadł skwitował zupkę jednym zdaniem „zupka jak u mojej mamy” co w jego mniemaniu najlepsza pod słońcem i wziął dokładkę co się rzadko zdarza 🙂 polecam wszystkim serdecznie i nie bójcie się dodać odrobiny tabasco – podkreśla smak polecam