Pistacjowa panna cotta
Cieszę się bardzo, że nawiązałam współpracę z serwisem Polska gotuje, ponieważ dzięki temu rzadziej kupuję śmieciowe, chemiczne produkty. Ostatnio coraz częściej spoglądam na etykietki i czasami aż mi oczy na wierzch wychodzą jak przeczytam to, co producenci próbują nam wcisnąć;-/ Zatem.. czytajmy skład zanim dany produkt wyląduje nam w koszyku!!!! (Ja już od dawna czuję się oczyszczona, hihi- tylko, żeby jeszcze od tego się chudło…. ;p)
Jednym z moich ulubionych deserów jest panna cotta. Lekka i delikatna:-) A najlepsze jest to- że ten deser można spokojnie przyrządzić sobie w domu.
(Pomysł na przepis mam z Kwestii Smaku, ale leciutko go sobie pozmieniałam).
Składniki:
- 3 łyżeczki żelatyny
- 250ml śmietanki 30%
- 250ml mleka 3,2%
- 70g domowego cukru waniliowego
- 1 łyżkę domowego ekstraktu waniliowego
- 2 garści pistacji
Pistacje należy obrać, kilka z nich odłożyć do późniejszej dekoracji, a resztę- zblendować na proszek.
Na początku, żelatynę należy wymieszać w kubeczku z 2 łyżkami zimnej wody. Mieszankę odłożyć na kilka minut.
Do niewielkiego garnuszka trzeba wlać śmietankę, mleko, wsypać cukier, zblendowane pistacje i dodać ekstrakt z wanilii. Całość należy dokładnie podgrzewać na niewielkim ogniu, mieszając do momentu, aż cukier się rozpuści. Doprowadzić do zagotowania i od razu zdjąć z ognia.
Do podgrzanej mieszanki wlać rozpuszczoną żelatynę i całość wymieszać. Żelatyna ma się dokładnie rozpuścić.
Mieszankę rozlać do 4 kokilek i odstawić do ostudzenia. Kiedy deser ostygnie, należy przykryć go sreberkiem i wstawić do lodówki na całą noc.
Aby wyjąć deser, należy kokilki wstawić na chwilę do gorącej wody.
Panna cottę wyłożyć na talerzyk. Udekorować odłożonymi wcześniej pistacjami. Podawać od razu.
I przy okazji chciałam przypomnieć o konkrusie, w którym biorę udział. Ślicznie Was proszę o komentarze pod moim konkursowym przepisem. Będzie mi strasznie miło, jak mi się tam wpiszecie…:-)
—LINK DO KONKURSOWEGO PRZEPISU—
Kasia
Panna cotta zachwycająca, sama ostatnio myślałam o pistacjowej, ale wszytsko skończyło się na myśleniu ;))
A jeśli chcesz dowiedzieć się, na co zwracać uwagę w sklepach to polecam Ci serię tych artykułów, które miałam przyjemność pisać 🙂
http://www.polska-gotuje.pl/artykul/pod-lupa
ojej, ile tego natworzyłaś:-) potem usiądę i z chęcią przeczytam:-)) ostatnio widziałam w Empiku książkę Kasi Bosackiej, muszę ją sobie kupić. tyle tam mądrych rzeczy było!
Wspaniały deser
ooooo tak:-)
wygląda pięknie ;]
Fajny przepis, ale co one mają na wierzchu, że wyglądają jak …splesniałe???
to są pokruszone pistacje i ziarenka wanilii, które próbują się przebić przez śmietankową warstwę;p
To jest najpiękniejszy deser jaki w życiu widziałam! Muszę koniecznie kupić wór pistacji i w nadchodzącym tygodniu wypróbować na sobie tę panna cottę. Znając siebie wpadnę w błędne koło; słodki deser zagryzać będę słonymi pistacjami a potem dla zrównoważenia smaków znów wrócę do panna cotty… a miałam schudnąć do wakacji…