Eton mess
Nie umiem tego ująć inaczej, więc powiem to wprost:
Kobiety z dużym biustem mają przesrane!
Co z tego, że wbiją się w tą upragnioną sukienkę, jak się kurde albo nie dopną albo im się wszystko splaszczy…;-/
No ale może od początku… :
Czekają mnie w najbliższym czasie 3 śluby, 3 wesela i poprawiny. Więc trza się w coś odziać, żeby ludu nie straszyć… .
Wybrałam się dziś z Tomaszem na zakupy. Pełne portfele (w końcu dziś 1 dzień miesiąca:-), mnóstwo energii i zapału.
Jednak po trzecim sklepie szlag mnie trafił, zbuntowałam się i wyszłam z galerii (chyba nie muszę tłumaczyć czemu:-)
Wróciłam do domu.
Posiedziałam, poleżałam, pospałam, wkurwik minął, zebrałam się w sobie.
I pojechaliśmy po raz drugi. <Tomasz cierpliwie dotrzymywał mi kroku…;p>
W dziesiątym sklepie, po przymierzeniu kilkunastu sukienek (tych, w których się wbiłam jedynie do kolan nie liczę), w końcu wyglądałam w miarę normalnie- i nawet biust miałam całkiem, całkiem;p. I tak się rozkręciłam, że kupiłam 2 od razu. A na odchodne jeszcze trzecią!
I wiszą teraz u mnie w szafie i jest szansa, że nie będę straszyła na weselichach…
Humor mi wrócił, tylko energii już brak…:-)
A ten deser, który widzicie- jest magiczny. Nazywa się Eton mess i jego zaletą jest to, że wszystkie kalorie, chociaż ich jest bardzo mało, idą w stopy, a nie w biust! Także można go jeść do woli!!!!
Składniki:
- truskawki
- maliny
- śmietana 30%
- bezy
Śmietanę ubić i dorzucić pokruszone bezy.
Część truskawek pokroić na drobno i dodać do ubitej śmietany.
Do pucharków nakładać na przemian: śmietanę z bezami, truskawki, maliny i znów to samo…
Kasia z dużym biustem
Hmm… Kobiety z malym biustem tez nie maja lekko: co z tego, ze spodoba im sie sliczny koronkowy stanik, jesli po przymierzeniu okazuje sie, ze najmniejszy rozmiar jest ciut za duzy? 😉
Chyba musze czesciej wcinac Eton mess – moze urosna 😉
to jest dopiero przepyszny deser
Kocham ten deser… coś tak prostego jest tak obłędnie pyszne!! 🙂
znam eton mess od sophie dahl, pyszności :d