Uszka z grzybami i kapustą

On 23 grudnia 2012 by a dupa rośnie

Uszka z grzybami i kapustą

Co ja się będę rozpisywał. To nie jest czas karpia, to nie jest czas pysznego mięska, śledzia, sałatek, smażonych pysznych pierogów. To nie jest też czas ciast, kutii, makowca, makiełków (ani makiełek).

To zawsze będzie czas uszek. Tylko, żeby było jasne. To nie jest też czas uszek dla wszystkich, owszem, spróbujcie sobie, ale to jest czas przepysznych schłodzonych uszek, zalanych pikantnym barszczem DLA MNIE. Te genialne zawinięte pierożki z grzybkami i kapustką. To jest ta chwila, na którą czekam cały rok.

Zaczęło się jeszcze gdy byłem dzieckiem. Babcia siedziała pół dnia w kuchni by potem ja, mój kuzyn i wujek (kiedyś nawet i dziadek) rywalizować kto zje więcej. To była walka na całego! Rywalizacja trwała, aż ostatnie uszko wylądowało na czyimś talerzu – czyli gdzieś tak około po 3 godzinach.

Inne wspomnienie z dzieciństwa wiązało się z tradycją pieniążka w jednym uszku (kto znalazł miał mieć kasę w następnym roku). Różnie to potem wychodziło, zamiast jednego pieniążka kiedyś znalazły się trzy, no, a kiedyś nikt nie znalazł (ups).

Rok w rok, czas babci spędzony w kuchni na przygotowywaniu uszek zwiększał się. Na szczęście wiązało się to też z większą ilością – 100 uszek, 150 uszek, 200, 250, 300.

Po drodze wielu odpadło (dziadek i wujek nie zajadają już tyle – na szczęście!). Kuzyn wyjechał do Anglii i już się cieszyłem, że będą moje, tylko moje ssssskarby. Babcia jednak wymyśliła, że zrobi też dla kuzyna i rodzice zawiozą mu w tym roku na święta wprost do Anglii. Miały być moje! Tylko moje!

Może i babcia zrobiła 280 uszek, ale połowa z nich poleciała do zimnej, deszczowej Anglii. Do kuzyna, który nie zarabia na państwo polskie, nie płaci tu podatków – toż to nie jest patriotyczne!

Znalazłem rozwiązanie – na ciemną stronę mocy zaprosiłem kogoś kto będzie mógł to dla mnie odtworzyć, kogoś kto spędzi te 4 lub 5 godzin w kuchni na sklejaniu tych przepysznych unikalnych rarytasów – moja kochana żona. Spędziliśmy w kuchni pół dnia by stworzyć 225 sztuk nieba w gębie. 25 z nich zniknęło przy produkcji, ale jest 200! Dodać jeszcze te babci i będzie duuuużoooo. Bardzo duuużooo!

Najlepsze wcale nie są podgrzane uszka. Prawdopodobnie z powodu szybkiego nakładania nowych porcji umiłowałem sobie szczególnie zimne uszka zalane gorącym barszczem. Takie są najlepsze! Szkoda, że się nie dowiecie jak smakują – bo są tylko MOJE!

/dopisek: w te święta, czyli 2013 roku, będziemy robili ciasto z tego przepisu– jest o wieleeee bardziej delikatne od poniższego/.

Składniki na farsz:

  • 150g suszonych grzybów
  • mała główka kapusty
  • 1 duża cebula
  • oliwa
  • sól, pieprz

Składniki na 1 porcje ciasta:

  • 2 szklanki mąki
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oliwy
  • szczypta soli
  • pół szklanki mleka+ ciut

Uwaga: na podaną ilość składników na farsz zrobiliśmy 4 i pół porcji ciasta.

Farsz:

Grzybki zalewamy wodą i moczymy całą noc. Na drugi dzień gotujemy je przez 30 minut.

Kapustę trzeba poszatkować i dodać ją do gotujących się grzybów. Gotować wszystko razem przez ok.45 minut na średnim ogniu. Jeśli będzie za gęste, dolać wrzątku.

Kapustę z grzybami porządnie odcedzić, a następnie zmielić na średnich oczkach. Doprawić lekko solą i pieprzem.

Na rozgrzany wok wlać oliwę i kiedy ta będzie już gorąca, dodać poszatkowaną drobno cebulę. Kiedy cebula się zeszkli, dodać farsz. Smażyć kilka minut, po czym doprawić solą i pieprzem. Cała woda ma wyparować.

Ciasto:

Mąkę należy przesiać i połączyć ją z jajkiem, solą, mlekiem, oliwą. Całość zagnieść. W trakcie zagniatania można dolać ciut mleka lub odrobinę mąki jeśli zajdzie taka potrzeba.

Zagniecione ciasto wykładamy na oprószoną mąką stolnicę i podsypując mąką od czasu do czasu należy rozwałkować ciasto. (Masę można podzielić na pół, żeby się lepiej wałkowało). Ciasto będzie delikatnie gumowate i należy je cieniutko rozwałkować. Kółka wykrawać szklanką – u nas była to szklanka o średnicy 6,5cm).

Do każdego kółka nakładać po jednej łyżeczce farszu i dokładnie zlepić jego brzegi. Uformować uszko.

Gotowe uszka wrzucać po kilkanaście sztuk do lekko osolonej , gotującej się wody z kropelką oliwy, a po wypłynięciu na wierzch- odczekać kilka minut.

Wyszło nam 225 uszek:-)

Tomek (no i Kasia)

5 komentarzy to “Uszka z grzybami i kapustą”

  • Jeśli chodzi o wigilijny barszcz z uszkami, niekwestionowaną królową w rodzinie jest babcia! Ale kto wie, może kiedyś sama się skuszę na przygotowanie tych pyszności 😉

  • doskonale Cię rozumiem choć ja preferuję czysty smak grzybów 🙂 moje Święta wyglądają tak, że na kolację uszka z barszczem, na Boże Narodzenia uszka z barszczem na wszystkie możliwe posiłki i tak do momentu aż się skończą choć walka zawsze trwa aby były moje i jak najwięcej tylko moich :))

  • Ragdoll

    Hej Kudlaty, jak zwykle wpadam na Wasza stronke w okolicy swiat by przypomniec sobie jak przygotowac te slynne, Babcine uszka z kapusta i grzybami. Dziekuje za przepis, pozdrawiam cala rodzinke.

Pozostaw odpowiedź aduparosnie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Wszystkie zdjęcia i teksty zamieszczane na tym blogu są mojego autorstwa. Nie zgadzam się na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dz. U 1994 nr 24 poz.83
  • Kategorie