Chłodnik Romulusów
Ten chłodnik jedliśmy po raz pierwszy kilka lat temu u naszych znajomych sąsiadów. Przygotowała go wówczas pani Lilianna. Zajadaliśmy się nim w letni, upalny dzień. Był przepyszny i wszystkim (no..za wyjątkiem Tomka) bardzo smakował. Dwa razy spisywałam przepis i dwa razy gdzieś go zapodziałam;-/ Całe szczęście, że teraz mam bloga i mam gdzie go wreszcie zapisać. Bo naprawdę warto go spróbować.
Tym razem przygotowałam go z mamą parę dni temu. Z podanych składników wyszło nam ok. 10 litrów chłodnika. Początkowo miałyśmy małe obawy, kto to wszystko zje… .
Okazało się, że po 2 dniach po chłodniku nie było już śladu.
I smakował nawet Tomkowi:-)
Składniki:
- 3-4 szklarniowych ogórków
- 2 pęczki ugotowanych buraków z botwinką lub 5 buraków gotowanych w łupinkach przez godzinę
- 2 duże pęczki szczypiorku
- 2 duże pęczki koperku
- 6 jajek ugotowanych na twardo
- 2 litry maślanki
- 2 litry kefiru
- 2 litry jogurtu naturalnego
- 330g śmietany
- 2-3 łyżki octu
- sól, pieprz
- cukier
Ogórki pokroić w drobną kostkę, posolić i odstawić na kilka minut, żeby puściły wodę. Następnie ogórki delikatnie wycisnąć w szmatce, żeby pozbyć się wody.
Buraki i jajka również pokroić w drobną kostkę, a szczypiorek i koperek drobno posiekać.
Składniki wrzucić do wielkiego garnka.
Do garnka wlać: jogurt, maślankę, kefir i śmietanę. Całość wymieszać i doprawić solą, cukrem, pieprzem i octem. Chłodnik odstawić do lodówki w celu przegryzienia się.
Przed podaniem dosmaczyć. Chłodnik ma być słodko-słono-kwaśny*.
*W razie jakichkolwiek problemów, dam wam namiar na Monikę, która może przyjechać do Was w każdej chwili i pomóc w znalezieniu odpowiedniego smaku:D
Kasia
Cóż za kolor …. piękny 🙂
A na taki chłodnik to aż szkoda do upałów czekać, koniecznie muszę wypróbować Twój przepis 🙂
Chłodniczek pyszny, wymiata po prostu …. polecam – Gisia
cieszę się Gisiuniu, że Ci smakowało:-)
Dokładnie taki robi się u mnie w domu!