Mikser planetarny Artisan 5 KitchenAid

On 30 lipca 2013 by a dupa rośnie

kiciuś (1)

Pierwszy raz zobaczyłam Go w programie Nigelli. Robił za nią prawie wszystko i był taaaki piękny. Troszkę jej pozazdrościłam, ale wtedy nie byłam jeszcze jakimś maniakiem kulinarnym, więc nie wiedziałam, że parę lat później będę go tak bardzo chciała.

Zapomniałam o nim na jakiś czas.

Parę lat później pojechałam do Szkocji. Weszłam do jednego z kuchniowych sklepików i ujrzałam Go. A raczej Ich, bo to była caaaaała długa półka z najpiękniejszymi robotami na świecie… .

Oczka się zaświeciły. Ach, może kiedyś… .

Ponad 2 lata temu przypomniałam sobie o nim.

Zaczytałam o nim czytać i się nakręcać. Cena jednak była masakrycznie duża (prawie 3 tys). Zakup za gotówkę odpadał.

Zadzwoniłam więc do pewnego sklepu w Bydgoszczy (na drugi dzień mieliśmy jechać do Torunia, a potem nad morze) dowiedzieć się, czy jest możliwość wzięcia Kiciusia na raty…. .

Dało się! Potrzebny był tylko mój podpis;p

I rozmowa z Tomkiem, która wyglądała mniej więcej tak:

-Ile rat?

*24….:-(

-ile miesięcznie?

*124,37zł…. 🙁

-bierz

*co???????????????????????????????????????????????? 🙂

Na drugi dzień podrałowałam z Zielonej Góry do Bydgoszczy złożyć mój autograf!

Kolor był już wybrany znacznie wcześniej.

Jagodowy.

(Okazało się potem, że kolor w katalogu nie równa się kolorowi w realu, ale to nieważne- i tak go kocham:-) i tu moja rada: nie sugerujcie się do końca kolorami w katalogu, tylko wyguglujcie sobie ich prawdziwe zdjęcia)

Czekałam i czekałam niecierpliwie na kuriera… .

Aż w końcu, ok. 7 rano telefon- będzie Pani o tej i o tej w domu?

BĘDĘ!!!

I przyjechał.

Mój kiciuś.

Wielkie pudło stanęło w mojej kuchni.

I…

Nie mogłam go wyciągnąć!!!

Był tak blisko, a zarazem tak daleko…. .

Nie dość, że Kiciek jest ogromnie ciężki, to jeszcze był nieźle w pudle zakleszczony.

Jest! Udało się!

!!!!!!!!!!!!!MAM CIĘ!!!!!!!!!!!!!!

Kupując Kiciusia miałam to szczęście, że trafiłam na super promocję- do tradycyjnych mieszadeł było dołączone mieszadło z silikonem (129zł) oraz dostałam również szklaną dzieżę (379zł). No, to się nazywa okazja!

Jest teraz lipiec 2013. Zostały mi jeszcze tylko 4 raty do spłaty. Jeśli nie możecie pozwolić sobie na tak duży wydatek, raty są idealnym rozwiązaniem.

A tak wygląda cały nasz sprzęt:

-robot planetarny

-dzieża 4,8l

kiciuś (3)

-szklana dzieża

kiciuś (14)

-pokrywka na szklaną dzieżę

kiciuś (5)

-osłona na dzieżę

kiciuś (4)

-rózga (do ubijania mas, które muszą być napowietrzone)

kiciuś (6)

-hak (do wyrabiania ciężkich ciast)

kiciuś (7)

-mieszadło (do mieszania)

kiciuś (8)

-mieszadło ze zgarniaczem (do mieszania ze… zgarnianiem:-)

kiciuś (9)

<wszystkie te części miałam w jednym zestawie>

Dodatkowo, dokupiliśmy następujące przystawki:

-metalowa maszynka do mięsa (479zł) – tzn. dostaliśmy od mikołaja:-)

kiciuś (10)

-maszynka do tarcia i szatkowania (379zł)

kiciuś (13)

-foremka do kruchych ciasteczek (56zł)

kiciuś (11)

-tarka do twardych produktów (99zł)- yy,,,jeszcze jej nie użyłam

kiciuś (12)

*I tu dodam, że zarówno maszynka do mięsa jak i ta do tarcia nie powalają wyglądem… . Jakoś tak nie pasują mi do tego eleganckiego robota. Dodatkowo, maszynka do mięsa nie mieli super idealnie tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Czasami mięcho się zakleszcza. Zmielić- zmieli, ale czasami w małych bólach (uaktualnienie: wystarczyło naostrzyć nożyk oraz sitka i działa elegancko!:-))

Z Kiciusia jestem bardzo zadowolona. Znacznie ułatwia mi pracę z kuchni ,a do tego pięknie się prezentuje w mojej kuchni!

p.s. parę dni temu rodzina Kićków się powiększyła- moi rodzice kupili sobie popielatosrebrzystego. I wczoraj mama zrobiła dzięki niemu przepyszną chałkę!

To jak tam? Kogo następnego udało mi się namówić do zakupu?:-)

Jeśli nie, to obejrzyjcie sobie przynajmniej ten filmik.

Po nim będziecie jeszcze bardziej do Kiciusia przekonani;p

kiciuś (15)

28 komentarzy to “Mikser planetarny Artisan 5 KitchenAid”

  • Mnie nie musiałaś namawiać, mam na niego chrapkę od ponad roku 🙂 Pewnie wybrałabym biały, ale ten Twój kolor jest fantastyczny, nie widziałam takiego jeszcze! Pozdrowienia

  • posiadamy od baaaaardzo dawna (podobno te starsze modele sa nie do zdarcia i szczesliwcami Ci ktorze je posiadaja) i nigdy nie przypuszczalam ze taki mikser moze byc przedmiotem marzen i cichych wzdychan….dla mnie to zwyczajne, codzienne narzedzie kuchenne raczej ogolnodostepne chociaz fakt, nie wyobrazam sobie funkcjonowania we wlasnej kuchni bez niego 😉

  • Piękny jest! 🙂

  • i ja się dołączę do ochów i achów 😀 też mam na niego ogromną chrapkę 🙂

  • Dasza

    jestem zakochana od prawie dwóch lat. Za każdym razem robiąc ciasto kręci się w oku łezka, że nie pomaga mi ON. Ten jedyny. Jednak dzieli nas bariera finansowa. Pochodzimy z różnych klas społecznych, więc nasz związek jest niemożliwy, przynajmniej narazie… Zazdroszczę okrutnie Tobie i Jemu, że macie siebie /Harlequin o mikserze by Dasza/

  • u mnie musi niestety pozostać jeszcze przez jakiś czas w sferze marzeń, ale pragnę go od baaaardzo dawna 😉

  • Jezu… nie znoszę Cię po tym wpisie i o tych ratach! Mi się on tak piekielnie marzy, najlepiej czerwony, albo ecru, albo nieważne jaki kolor! I przystawka do makaronów! Ale w mojej kuchni już tyle sprzęta, że ciągle nie widzę sensu jego zakupu ;(

  • Moim marzeniem jest ecru….Kurcze musiałaś przypomnieć…;-)

  • Dominika

    Gdy czytałam Twojego posta, przypomniała mi się moja gorączka z zakupem KICIUSIA. Miałam dokładnie to samo!! 🙂 ja wybrałam czerwonego. A co do „tępej” maszynki do mięsa, to u nas była ta sama akcja, ale zaniesliśmy nożyk do pana od ostrzenia noży i działa jak malowane.

  • Megikucz

    Jak Ja o nim marzę. Juz myślałam że go kupię bo zepsuła mi się Kaśka którą miałam od 7lat, no ale jak zobaczyłam ile te przystawki kosztują zrezygnowałam i kupiłam boscha mum 56340 miał już w zestawie tarki wyciskarkę bo tego używam. Podochodził 4 miesiące i się spalił oddałam własnie do serwisu. Teraz jestem bez robota:-( pewnie miesiąc jak go naprawią i znów wrócił do mnie Kiciuś i pragnienie jego…. już nawet sa za 1999,99zł ale to wciąż dużo…tym bardziej że za mum też zapłaciłam ponad 1200zł.

  • Małgosia

    A ja od 3 lat mam KC ecru i darzę go głęboką i autentyczną miłością! 🙂 To prezent od rodziny i przyjaciół na moje „okrągłe” urodziny. Dług wdzięczności spłacam ciastami do dziś, ale to już prawdziwa przyjemność.Mam też kilka przystawek i w całości zgadzam się z opinią o maszynce do mięsa – po prostu porażka!!! Sam robot jest genialny zarówno w obsłudze, jak i końcowych wyrobach.

  • Jest przepiękny, to też jest moje marzenie (na które na razie nawet na raty nie mogę sobie pozwolić, ponadto moja terażniejsza kuchnia jest za mała). Gratuluję zakupu!

Trackbacks & Pings

  • Eggnog | says:

    […] ciut ambitny, wymagający duuużej cierpliwości. Zdecydowanie ułatwia zrobienie go dzięki pomocy robota planetarnego, bo non toper trzeba wszystko […]

Odpowiedz na „DaszaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Wszystkie zdjęcia i teksty zamieszczane na tym blogu są mojego autorstwa. Nie zgadzam się na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dz. U 1994 nr 24 poz.83
  • Kategorie