Gulasz wołowy z cukinią
Chodził za mną ostatnio gulasz. Dawno nie robiłam nic podobnego i tak mi się go zachciało, że ojej. Pobuszowałam w książkach kulinarnych. Znalazłam przepis w książce ‚Tajemnice kulinarne od A do Z.’ Książkę tą dostałam od Jany i Sylwii na urodziny- we wrześniu. A biorąc pod uwagę fakt, że moje urodziny są 25 kwietnia- nie spodziewałam się tego dnia żadnego prezentu:D
Przepis pozmieniałam po swojemu- pozbyłam się m.in. śmietany i mąki, a dodałam od siebie nitki chili i rozmaryn. Danie wyszło pierwsza klasa!
Teoretycznie powinien być to posiłek dla 4 osób, a do przygryzienia bułeczka lub chlebek. Ale danie było tak pyszne, że Tomi od razu pochłonął podwójną porcję:-) Ja dojadłam resztkę na kolację;p
Składniki:
- 800g wołowiny (u nas ligawa)
- 2 duże cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- 1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
- 120ml czerwonego wytrawnego wina
- 480ml warzywnego bulionu
- 2 nieduże cukinie
- pół pęczka szczypiorku
- kilka nitek chili
- gałązka rozmarynu
- sól, pieprz
- olej
Wołowinę umyć i osuszyć ściereczką. Pokroić w niedużą kostkę. Na patelni rozgrzać tłuszcz i partiami podsmażyć mięcho. Usmażone przerzucić do rondla o grubym dnie.
Cebulę pokroić w kostkę, a czosnek przecisnąć przez praskę. Warzywa usmażyć na patelni, na oleju. Kiedy cebula będzie już miękka, dodać do rondla.
Mięso doprawić solą, pieprzem i papryką. Dolać wino. Gotować na średnim ogniu, do momentu, aż płyn prawie wyparuje. Po tym czasie wlać bulion. Gulasz ma pyrkać 2 godziny na niewielkim ogniu, pod przykryciem. Co jakiś czas pomieszać i zobaczyć, czy nic się nie jara. Ogień musi być naprawdę nieduży.
Tuż przed końcem pyrkania dodać gałązkę rozmarynu i nitki chili.
Cukinię pokroić w plasterki i chwilę podgotować. Jak tylko zrobi się lekko chrupka, potraktować ją zimną wodą. Dodać do gulaszu. Doprawić do smaku.
Danie podawać udekorowane świeżym szczypiorkiem.
Kasia
Jeśli przygotowałaś/eś danie wg tego przepisu, daj proszę znać w komentarzu:-) Będzie nam bardzo miło!
Do takiego gulaszu wystarczy kupić świeże pieczywo w piekarni i mamy obiad klasy A. Pyszny.
Uwielbiam takie treściwe gulasze 😉
wołowina to moje ulubione mięso, z cukinią nie łączyłam jeszcze. Ale na zdjęciu wygląda bardzo smacznie:)