Piernik staropolski dojrzewający
Szczerze Wam powiem, że bardzo stresowałam się podczas robienia tego piernika. Wszystko wydawało mi się, takie trudne i zagmatwane. Wiedziałam jednak, że podczas tych świąt, na stół musi wjechać najprawdziwszy z prawdziwych pierników.
Zakasałam rękawy i krok po kroku stosowałam się do instrukcji Dorotuś.
I muszę stwierdzić, że jak na pierwszy w życiu piernik, wyszedł mi idealnie!!! Wszystkim bardzo smakował i choć jest przy nim trochę roboty, myślę, że warto!!!!
WYRABIANIE CIASTA:
Ciasto należy zagnieść ok. 4-6 tygodni przed podaniem. (Zagniotłam 18.11.13)
Składniki:
- 500g miodu akacjowego
- 1,5 szklanki cukru
- 250g masła
- 1kg mąki pszennej
- 3 jajka
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 125ml mleka
- pół łyżeczki soli
- 80g przyprawy korzennej do piernika
Miód, cukier oraz masło wrzucić do garnuszka o grubszym dnie i stopniowo podgrzewać. Kiedy masa zacznie wrzeć, wszystko dokładnie wymieszać, żeby cukier się rozpuścił. Gotową mieszankę odstawić do całkowitego przestudzenia.
Sodę rozpuścić w mleku. Dokładnie wymieszać.
Miodową masę przełożyć do miski od robota kuchennego. Dodać do niej: mąkę, sodę z mlekiem, jajka, sól oraz przyprawę. Ciasto wyrobić i przełożyć do szklanej miski. Masa będzie się lekko kleić. Zawinąć szczelnie folią spożywczą i odstawić na 4-6 tygodni do lodówki.
Po tym czasie ciasto nie zmieni swojej objętości, a jedynie lekko stężeje.
PIECZENIE CIASTA:
(Piekłam 18.12.13).
Składniki:
- ok.300g mąki pszennej do podsypania
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni. (Musi być naprawdę dobrze rozgrzany. Ja przy pierwszym podejściu tego nie zrobiłam i wyszła mi klapa:-)
Porcje ciasta podsypywałam mąką, rozwałkowywałam na grubość ok 0,5cm i linijką odmierzałam idealny prostokąt (20x30cm). Gotowy płat ciasta nawijałam na wałek i układałam go w blaszce na papierze do pieczenia.
Każdy blat traktowałam tak samo. Poszczególne blaty piekłam 15-17 min (pamiętajcie, że każdy piekarnik jest inny). Żeby sprawdzić, czy blat dobrze się upiekł, sprawdzałam wykałaczką oraz szpatułką- wpychałam ją pod blat i sprawdzałam, czy łatwo się podnosi.
Łącznie wyszło mi 6 blatów.
Blaty piernikowe ostudzić.
PRZEKŁADANIE POWIDŁAMI:
(Przekładałam tego samego dnia, w którym piekłam blaty).
Składniki:
- ok. 1kg powideł (u nas dwa rodzaje: ‚Gryszczeniówka’ powidła z węgierek- 2x210g i ‚Nasze Delikatesy- Kowalewski’- te były w wersji z rumem- 3x180g)
Powidła podgrzać w garnuszku (ponieważ u nas były dwa rodzaje, nie mieszałam ich razem) i przełożyć nimi piernikowe blaty. Mój piernik składał się z 3 blatów. Przełożony piernik przykryć papierem i równomiernie obciążyć. Przydadzą się do tego grube książki kulinarne. Co jakiś czas sprawdźcie jednak, czy nic Wam się nie osunęło.
Na drugi dzień piernik przyciąć do wybranego kształtu i wyrównać brzegi.
(Podzieliłam ciasto tak, żeby wyszły mi 3 równej długości pierniki).
Piernik przykryć lnianą ściereczką i odstawić na kilka dni w chłodne miejsce. Piernik ma oddychać i odpoczywać:-)
DEKOROWANIE POLEWĄ:
Udekorować dzień przed podaniem.
(W tym roku zrobiłam to kilka dni wcześniej i czekolada po paru dniach już się nie błyszczała i bardzo się łamała przy krojeniu, dlatego też następnym razem będę dekorować właśnie dzień wcześniej. Stąd moja rada:-)
Składniki:
- 450g gorzkiej czekolady
- 220g masła
Masło roztopić w kąpieli wodnej, następnie dodać połamaną czekoladę. Całość rozpuścić, wymieszać i odstawić na kilka minut do lekkiego przestudzenia.
Gotową polewą udekorować pierniki.
Dodatkowo, pierniki można też ozdobić cukrowymi perełkami.
Kasia
Jeśli przygotowałaś/eś piernika wg tego przepisu, daj proszę znać w komentarzu:-) Będzie nam bardzo miło!
Piernik prezentuje się przepysznie, mniam ; )
spróbuję zrobić go na urodziny mojego brata.jest starszy ode mnie więc „stary piernik” 🙂
dobry pomysł!!!:D
Wygląda świetnie 🙂 Idealny na wieczór pod kocem z dobrą herbatką mmm