Mini bezy
Kiedyś wydawało mi się, że zrobienie idealnie białych bezów to nie lada wyczyn.
Robiłam je mnóstwo razy, ale za każdym razem były…beżowe lub brązowe.
Poszła w końcu baba po rozum do głowy i … zmniejszyła temperaturę pieczenia i zwiększyła czas i suszenia.
I od tej pory robię genialne pavlove i bezy!
Tym razem mając do dyspozycji 3 białka w lodówce postanowiłam zrobić małe, urocze, kruche beziki.
Wyszły tak białe jak śnieg w kwietniu poprzedniego roku!:D
Składniki:
- 3 białka
- 200g białego cukru
- pół łyżeczki skrobii ziemniaczanej
- 1 łyżka soku z cytryny
Piekarnik rozgrzać do 110 stopni.
Białka ubić na sztywno, a następnie stopniowo (łyżka po łyżce) cukier oraz resztę składników. Cały czas miksując!
Masę partiami przekładać do rękawa cukierniczego zakończonego gwiazdką i wyciskać ‚małe kupeczki’:-) na papierze do pieczenia. Między kupkami zachowywać niewielki odstęp.
W sumie wyszły mi 2 blaszki bezów.
Blaszki włożyć do piekarnika (jedną niżej, a drugą wyżej- całkiem logiczne) i piec przez 20 minut.
Następnie zmniejszyć temperaturę do 100 stopni i piec przez minimum 3 godziny.
W międzyczasie zmieniłam ułożenie blaszek, bo jedna robiła się szybciej od drugiej.
Jedną z blaszek wyjęłam równo po 3 godzinach, a drugą musiałam dopiekać jeszcze przez pół godziny.
Beziki są gotowe jeśli łatwo odchodzą od papieru do pieczenia.
Gotowe beziki ułożyłam na kratce do całkowitego ostudzenia.
Teraz trzymam je w puszce.
I jem.
Kasia
Jeśli przygotowałaś/eś bezy wg tego przepisu, daj proszę znać w komentarzu:-) Będzie nam bardzo miło!
Słodka Dupciu a robiłaś może z tego przepisu spodu bezowe do tarta…?
póki co robiłam z podobnych proporcji pavlovę. płaskich spodów nie, ale powinny bez problemu wyjść. trzeba tylko odpowiednio długością czasu suszenia operować. dużą pavlovę suszyłam jakoś 4 godziny.
🙂 no to to dzieła…..zaryzykuję 🙂
czekam na zdjęcia w takim razie i trzymam kciuki!!!
Zrobilam wszystko jak w przepisie. Wyszly cudo. I tego dnia były super. Ale nastepnego się zaczely rozjezdzac – takie lepkie. Co robiłam zle?
piekarniki różnią się do siebie, wiec być może twoje bezy musiały być dłużej dopiekane. moje bezy były suche przez kilka kolejnych dni i nic się z nimi nie zrobiło, trzymałam je w metalowej puszce. następnym razem potrzymaj je z 20-30 minut więcej. a wyszły ci bialuśkie?:-)
Takie super biale to nie były. Ale i tak się ciesze, ze wyszly. Bo pierwsze to się rozjechaly przed pieczeniem. Jedna blache spaliłam. Mój piekarnik dość mocno piecze, bo zawsze musze zmnieszyc temp o 20 stopni, żeby się ciasta nie spalily. No, nic będę probowac.
Dziekuje.
rety, ile przygód:-) rozjechały ci się, bo białka były nie do końca ubite. muszą być naprawdę sztywne, wtedy cały czas trzymają kształt po wyciśnięciu ich na blaszkę. co do koloru- w takim razie musisz zdecydowanie zmniejszyć temperaturę. daj znać następnym razem czy wyszły tak, jak należy. powodzenia!!!