Szkoła gotowania w restauracji Winnica- ‚potrawy kuchni włoskiej’

winnica szkoła gotowania (4)

Kiedy tylko pojawiła się informacja na FB o kolejnym spotkaniu w ramach Szkoły Gotowania w restauracji Winnica, czym prędzej wysłałam zgłoszeniowego mejla. Refleks się przydał, bo udało mi się załapać. Miałam też o tyle szczęścia, że akurat tego wieczoru byłam przelotem w Zielonej Górze (chwilę wcześniej wróciliśmy z Bolesławca, po to aby na drugi dzień o 5tej rano jechać do Gdańska:-)

Szkoła Gotowania miała się odbyć pod patronatem MultiBanku. Przyszłam na spotkanie 15 wcześniej i jak się okazało byłam pierwszym uczestnikiem. Chwilę potem zebrało się ciut więcej osób. Było mi bardzo miło, kiedy pani z banku (jak się później okazało- dyrektor tegoż banku) widząc mnie z aparatem, skojarzyła, że jestem ‚dupiastą blogerką’:-)

Zajęłam miejsce tuż przy oknie, żebym miała dobre światło do robienia zdjęć… .

Zaczęło się spotkanie… a raczej jego pierwsza część, która trwała zaledwie 50 minut. W tym momencie poczułam się, jakbym trafiła w złe miejsce o złej porze… .Przedstawiciel banku opowiadał o inwestycjach, obligacjach, akcjach i innych abstrakcyjnych rzeczach… Rety, jaka się głupia czułam;p A i owszem, pan może i mówił ciekawie i widac było, że wielu osobom ten temat się podobał, ale ja jako osoba nie znająca się na rzeczy… no cóż… . Jedyne co wiem to to, że mam konto osobiste. I to do tego w innym banku;p

Część wstępna się zakończyła, po czym WSZYSTKIE osoby związane z bankiem przysiadło się do mojego stolika! (6 lub 7 osób). Myślałam, że dostanę zawału. Serio. Na szczęście już po jakimś czasie, okazało się, że są całkiem normalnymi i miłymi ludźmi:-) (Pozdrawiam serdecznie!!)

Na salę wkroczył Carlo Asuni. Świetny kucharz z ogromnym poczuciem humoru! Od razu się ożywiłam:-)

winnica szkoła gotowania (8)

Wszystkie potrawy były przygotowywane przez niego na sali, a my albo próbowaliśmy tych, które zrobił lub otrzymywaliśmy porcje prosto z kuchennej restauracji.

Na początek była przystawka- kalmary z ciecierzycą i szpinakiem. Kalmary, jak kalmary ale ciecierzyca była bossska! Z pomidorkami cherry, czerwoną cebulą i dużą ilością pietruszki.Pychota!

winnica szkoła gotowania (6)

Następnie wjechała przystawka numer 2- grillowany bakłażan z pulpecikiem pod pieczonymi warzywami i serem kozim. To strzałem w dziesiątkę okazała się czerwona cebula z octem balsamicznym i miodem.

winnica szkoła gotowania (7)

Następne danie- moim zdaniem hit wieczoru- risotto z owocami morza… Rozpływało się w ustach! Oj była dokładka, była… .

winnica szkoła gotowania (9)

Na deser pożarliśmy straciatellę z truskawkami i octem balsamicznym z małą niespodzianką na samym dnie… Oj, powykrzywiały się niektórym osobom mordki, hihi.

winnica szkoła gotowania (1)

Polecam Wam wszystkim tego typu spotkania w restauracji Winnica. Można się wiele nauczyć, poznać kilka nowych smaków oraz poznać ludzi z zupełnie innej bajki:D

winnica szkoła gotowania (3)

winnica szkoła gotowania (2)

One Response to “Szkoła gotowania w restauracji Winnica- ‚potrawy kuchni włoskiej’”

  • Karola

    Zgodzę się z Tobą tego typu spotkanie nie tylko pozwalają nam na poznanie nowych smaków ale też często bardzo świetnych ludzi 🙂 ba! jeszcze jak Ci się poszczęści to i język z kimś nowo poznanym podszlifujesz i nie trzeba będzie wydawać na szkoły włoskiego

Odpowiedz na „KarolaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Wszystkie zdjęcia i teksty zamieszczane na tym blogu są mojego autorstwa. Nie zgadzam się na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dz. U 1994 nr 24 poz.83
  • Kategorie