Afrykańskie pałki
Nie cierpię zmiany czasu! Po kiego grzyba ktoś to wymyślił i teraz musimy się męczyć? Na chwilę się zdrzemnęłam, a tu co??? już 17.00!!!! Przecież zaraz noc będzie i znowu do roboty!!! AAAAAA!!!!!...
Read More →Nie cierpię zmiany czasu! Po kiego grzyba ktoś to wymyślił i teraz musimy się męczyć? Na chwilę się zdrzemnęłam, a tu co??? już 17.00!!!! Przecież zaraz noc będzie i znowu do roboty!!! AAAAAA!!!!!...
Read More →Ilekroć otwierałam książkę Nigelli, „Przepisy z serca domu”, za każdym razem widziałam TE ciastka. Patrzyły na mnie błagająco i szeptały: „upiecz nas, upiecz!” W końcu, kiedy powiedziały mi przedwczoraj: ‚upiecz nas do...
Read More →Wróciłam dziś do domu… zmarznięta. Nie czułam stóp i twarzy, więc na rozgrzewkę zafundowałam sobie… mycie garów;-/ Od razu zrobiło mi się cieplej. Potem uraczyłam się pyszną kawą z pianką, a do tego...
Read More →Oj zdecydowanie to nie był mój dzień. W pracy jakoś nie było zbyt wesoło, co chwilę ktoś czegoś chciał ode mnie, nie mam energii do niczego, humor jakiś taki czarny…. I nawet...
Read More →Moi Drodzy, Oto narodziła się nowa, świąteczna tradycja naszej rodziny. Od tego roku nie wyobrażam sobie już Wigilii bez tego cudeńka! Niezbyt słodki, mokry a zarazem chrupiący, zadowolił każdego gościa! Było mi niezmiernie...
Read More →Przepis ten dedykuję wszystkim osobom, które dzisiaj rozpoczęły kolejny rok szkolny!!! Nauczycielom życzę przede wszystkim cierpliwości, energii i jak najmniej papierkowej roboty, a uczniom- samych sukcesów i najlepszych nauczycieli pod słońcem! ...
Read More →Pojechaliśmy na kilka dni do Bolesławca, do dziadków Tomka. Jechaliśmy tam ze świadomością, że będą na nas czekać przepyszne smakołyki i niesamowicie obfite obiady, ale oczywiście też chcieliśmy przytargać coś dobrego ze...
Read More →Przez ostatni tydzień siedzieliśmy w domu. Mieliśmy przerwę w wyjazdach i, nie ukrywam, troszku było nudno… Wstawaliśmy około 8mej bo Ruda, nasz mikser lubuski, wołała siku i trzeba z nią było wyleźć na...
Read More →Nadszedł ten dłuuuuugo oczekiwany dzień. Urodziny Tomka. I skoro już nauczyliśmy się w miarę porządnie piec i gotować, postanowiliśmy iść za ciosem i sklecić coś swojego. Padło na ciacho z toffi i bananami...
Read More →