Jakiś czas temu zamieściłam na dupci przepis na ptysie. Skasowałam go, bo znalazłam o 1000 razy lepszy- u Dorotuś. Dorota postawiła na słodki dodatek, ja na rybny. Pysznie było! Składniki na ciasto ptysiowe:...
Read More →Podobne pierogi jedliśmy w knajpce Nova Pierogova w Gdańsku. Tak nam wtedy zasmakowały, że postanowiliśmy sobie zrobić podobną wersję, w Zielonej Górze. Wyszły równie pysznie! (I zaoszczędziliśmy tym sposobem na benzynie:-) Z podanej...
Read More →Nadeszła upragniona sobota. Dzień idealny. Dzień, w którym nic sensownego nie trzeba robić. Można po prostu leżeć i pachnieć. Albo siedzieć. A kiedy już się tak trochę posiedzi i ponudzi, ciekawe pomysły przychodzą...
Read More →Ten chłodnik jedliśmy po raz pierwszy kilka lat temu u naszych znajomych sąsiadów. Przygotowała go wówczas pani Lilianna. Zajadaliśmy się nim w letni, upalny dzień. Był przepyszny i wszystkim (no..za wyjątkiem Tomka) bardzo...
Read More →Wczorajszy dzień był po prostu piękny! Dawno tak dobrze się nie bawiłam:-) Zaczęło się od… teatru. Tak, tak moi Drodzy… . Wczoraj poszliśmy z Tomkiem do teatru. Odpicowani, uczesani i w szpileczkach (no,...
Read More →Typowa niedziela: ja w małym pokoiku przy kompie, Tomasz w drugim pokoju na laptopie. Dwa blogery. Każdy od rana siedzi i pisze. Pisze i siedzi… . Na szczęście jak to codziennie bywa, kiedyś...
Read More →Jest to przepis, który znajdzie się w projekcie „Wege Książka Kucharska Lubuszan”. Przygotowując tego kalafiora bazowałam na przepisie jednego z mieszkańców Zielonej Góry. Miałam do ‚dyspozycji’ hasła: ugotowany kalafior, żółty ser, mleko, piekarnik....
Read More →Ostatnio zachciało nam się tarty. Tarty jakiejś takiej… wyjątkowej. Najlepiej z łososiem. Myśleliśmy nad doborem składników. Chcieliśmy, żeby było tak… tradycyjnie… (wiadomo..łosoś kojarzy się z koperkiem i cytryną, ale żeby było tak troszkę...
Read More →I stało się. Mamy pierwszy dzień Nowego Roku… . I szlag trafił moją wenę. Nie wiem gdzie jest. Pewnie została w poprzednim roku… . Nie wiem czemu. Nie przejadłam się wczoraj. Nie ‚przepiłam’,...
Read More →
